Wolność to temat ciągle aktualny. Zwłaszcza w dobie ogólnodostępnego Internetu, rosnącego hejtu i poczucia anonimowości. Pozornie czując się wolnym, zabieramy wolność innej jednostce. Każdy z nas musi się zastanowić czym jest dla niego pojęcie wolności. Czy dzięki niej coś zyskujemy, czy coś tracimy.
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej zakłada, że wolność to prawo każdego człowieka, a chronią ją zasady prawne. Bez względu na płeć mamy prawo do równego traktowania. Wobec tego pozostajemy tolerancyjni wobec osób, które mogą mieć inne zdanie, poglądy polityczne i religijne, przynależeć do innej grupy społecznej, mieć inne miejsce zatrudnienia, kierować się odmiennymi zasadami w wychowaniu rodzinnym. Jednak wszystko musi się odbywać bez prawa naruszania czyjejś godności osobistej i praw jednostki. Nikt nie może nikogo przymuszać do czynienia czegoś co ogranicza jego wolność i jest niezgodne z prawem.
Prawa w każdym państwie są sprawą indywidualną dla danej społeczności, a kwestie ustalenia formy i treści tych praw pozostawia się osobom sprawującym władzę w kraju. Jednak w temacie wolności, według mnie, niezmienne pozostaje jedno stwierdzenie: Każdy z nas ma prawo do wolności. Drugą sprawą jest już to, jak z tego przywileju korzystamy.
Ograniczenia wolności
Obecnie podkreśla się niezależność w postępowaniu człowieka, czyli taki wybór który wychodzi bezpośrednio od jednostki. Jednak nie jesteśmy wolni od samego początku istnienia. Możemy wolność dostać, albo się jej wyrzec. Bóg ofiarowuje nam wolność, która jest wyznacznikiem, a z czasem staje się obrazem duchowego postępowania człowieka. Wolność nie jest ukojeniem ale zadaniem, z którym musimy się zmierzyć. Możemy ją wykorzystać do czynienia dobra lub zła.
Moim zdaniem często błędnie odczytujemy pojęcie wolności. Wydaje się nam, że kiedy jesteśmy w posiadaniu wolności, możemy czynić wszystko bez jakichkolwiek ograniczeń. Tłumaczymy to jako stan, który nas nie ogranicza. Czyli krótko mówiąc – opieramy się na zasadzie: jesteśmy wolni i możemy robić co chcemy. Jednak to złudna droga.
„(…) Prawica Boża ujmuje za rękę człowieka, aby go prowadzić. Ujmuje, chociaż człowiek tyle razy wyrywa swoją prawicę, tyle razy ogłasza, że chce być wolnym «poza Bogiem», wręcz wolny «przeciw Bogu». Chce być wolnością niezależności. W zaślepieniu swoim nie dostrzega, że wolność ma swoje odwieczne przeznaczenie w każdym z nas, stworzeń wolnych: jest to przeznaczenie do Miłości.”( Ks. Z. Kmieć, Światopogląd chrześcijański…, s.29).
Współczesna cywilizacja
Oznaką naszych czasów jest zróżnicowanie. Codziennie podejmujemy różne decyzje i poddajemy selekcji wartości, jakie postawione zostaną na naszej drodze. Tutaj pojawia się dylemat, które z nich uznać za istotne. W świecie nowoczesnym wolność jest ograniczona przez zakres norm, które nadane są odgórnie. Taki zakres wyznacza prawo. Prawo to bezpieczny azyl , ponieważ możemy się odwołać w ucieczce przed wolnością. Pomimo tego, że z jednej strony każdy chce być w jej posiadaniu to budzi ona w nas lęk. W końcu dobrowolnie, dzięki niej, podejmujemy decyzje, ale równocześnie chcemy być chronieni od ewentualnego zła i nieszczęścia.
Z kolei człowiek ponowoczesny zdał sobie sprawę, że takie myślenie jest złudne. To on sam za sprawą własnej woli podejmuje decyzje. Wszystko zależy od niego i nikt niczego mu nie nakazuje, może robić co chce. Jednak taka droga jest trudna i nie daje ani szczęścia, ani poczucia bezpieczeństwa, ponieważ nie gwarantuje, że nie spotka nas po drodze nic złego.
Nie możemy powiedzieć, że jest taka opcja, którą jeśli wybierzemy, gwarantuje nam bezpieczeństwo i pełnię wolności. Człowiek zawsze będzie narażony na grzech, ponieważ jest jednostką omylną. Jeśli wybrałby coś, co uznane jest za główny wariant, musiałby stanąć na równi z samym Bogiem, który jest Prawdą. Taka postawa w świecie rzeczywistym jest nie możliwa by zaistnieć.
Jednostka, a grupa
Osoba buduje siebie poprzez swoje decyzje i nie jest w stanie określić siebie żyjąc samemu zwłaszcza, że jej postępowanie, nie zawsze ma dobry skutek. Świat ponowoczesny nie daje nam łatwych i jasnych rozwiązań. Sami musimy, wybierać w natłoku wartości. Wolność, w tym zestawieniu, jest na pierwszym miejscu, jednak to my wybieramy, które wartości są dla nas istotne. W ponowoczesności nie ma świata w pełni zorganizowanego i ułożonego. Rządzi nim zmienność i wieloaspektowość. Oczywiście istnieją prawa i moralne zasady, ale jeśli wybieramy wolność, skazujemy siebie na lęki przed tym co złe. Utrudniamy sobie, tym samym, zdobycie szczęścia. Jesteśmy rozdarci między tym co nas ogranicza i tym co jest poza tym. Mamy świadomość tego, że i tak wszystkiego nie jesteśmy w stanie poznać. Wszystko jest płynne i nie dane raz na zawsze, ulega zmienności. Lekarstwem na pluralizm świata ponowoczesnego ma być fundamentalizm, czyli zawierzenie sile grupy, którą daje władza, poprzez uniwersalne normy.
Według mnie ta zmienność to oznaka dzisiejszego rozwoju i propagowania tego co niestałe. Należy ciągle za czymś biec, do czegoś dążyć, coś zdobywać. Nudne jest to, co nie pędzi ku rozwojowi, tylko tkwi w tym samym miejscu. Mamy ciągle poszerzać wiedzę i horyzonty, ale we wszystkich tych założeniach brakuje miejsca dla drugiego człowieka. Ciągle jestem „ja”, odpowiedzialny za każdy ruch, samodzielny, przed którym rozpościera się wachlarz różnych życiowych wyborów. Wolność ma być dobrem, dlatego aby odpowiednio z niej skorzystać, nie wolno zamykać się tylko na poszerzanie własnych potrzeb. Kiedy mamy czegoś więcej, żyjemy w obawie że ktoś może nam to odebrać. Przez to izolujemy się od drugiej osoby. Aby cieszyć się z wolności musi być ona wymaganiem stawianym nie jednostce, ale jako siła wspólnoty.
Pewność niepewna
Wszystkie zgryzoty, niepewności, niepokoje biorą się z braku oparcia w tym co trwałe. Obecnie wszystko jest niejednostajne i nieprzewidywalne. Nikt nie wie co może się wydarzyć. Nie możemy być pewni, czy wiedza i doświadczenie, jakie posiadamy, z czasem okażą się niepotrzebne i będziemy zdani na poszukiwanie nowego zawodu. Bezpieczeństwo jakim nacechowany był system wspólnoty, przestał mieć znaczenie. Ciężko wytyczyć sobie szlak w świecie, „w którym wszystko stać się może i wszystko robić można, choć niczego zrobić nie można raz na zawsze, i w którym wszystko, co się dzieje, zdarza się bez zapowiedzi, by po jakimś czasie bez uprzedzenia przepaść na nowo” (Z. Bauman, Ponowoczesność jako źródło cierpień, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2000, s. 49).
Konstytuacja Rzeczypospolitej Polskiej, Wydawnictwo Skrzat Stanisław Porębski, Kraków 2015, s. 8.
Ks. Z. Kmieć, Światopogląd chrześcijański…, s.29.
Człowiek w medialnym labiryncie…, s. 22-25, s. 26-30, , s. 35-37.
1 comment on “Wolność w świecie ponowoczesnym”